
Cały uprzedni tydzień dręczyła mnie niezmierna ochota na wyprawę do lasu na grzybobranie. Niestety brak czasu nie pozwolił na realizację. Ale, jak mówią, co się odwlecze to nie uciecze i już w sobotnie przedpołudnie wędrowałam po lesie pełna nadziei na znalezienie znacznej ilości kurek. I tutaj po raz drugi muszę powiedzieć niestety. Z lasu wyszłam z koszykiem niepełnym grzybów, na dodatek z przewagą podgrzybków i drugim pełnym dorodnych jeżyn. Tak więc tym razem zamiast grzybobrania wyszło jeżynobranie, ale nie narzekam, bo grzybów starczyło na przyrządzenie pysznych kromek chleba, które prezentuję Wam dzisiaj. O jeżynach następnym razem…
Składniki:
kilka kromek chleba (najlepiej na zakwasie)
500g grzybów leśnych (użyłam kurek i podgrzybków)
2 szalotki
1 ząbek czosnku
1 łyżka masła
oliwa z oliwek
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
2 łyżki kwaśnej śmietany
sól i pieprz do smaku.
Wykonanie:
Szalotki drobno posiekać. Grzyby wypłukać kilkukrotnie w wodzie, po czym pokroić. Na rozgrzanej patelni roztopić masło i wlać odrobinę oliwy. Wrzucić szalotkę, a gdy się zeszkli dołożyć grzyby. Smażyć około 10 minut, aż zrobią się miękkie. Tuż przed końcem dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać śmietanę i natkę pietruszki, doprawić solą i pieprzem. Całość wymieszać i jeszcze ciepłe nakładać na kromki chleba opieczone w tosterze.
Super przepisy!!! Kilka z nich już zapisałam i na pewno zrobię w tym tygodniu!
OdpowiedzUsuńZapraszam do spróbowania moich przepisków - www.brazylijskie.com.pl
Ana! Ależ mi się zamarzyła taka grzanka, kusisz, kusisz bardzo!
OdpowiedzUsuńoj, marzę o takim śniadaniu!
OdpowiedzUsuńcudownie się prezentuje.
Domyślam się, że taki początek dnia - rozpoczętego grzybobraniem o wschodzie słońca i potem kontynuowanego przy takiej kanapce to idealna kompozycja...:)
OdpowiedzUsuńkiedy ostatnio byłam na grzybobraniu 90% grzybów to były kurki :) tak przygotowane grzyby często podaję z ryżem, ale z chlebem też na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńPychotka! Jeszcze tak nie jadłam grzybków! :)
OdpowiedzUsuńI brawo. I tak trzymać. "Kanapki" na ciepło są w naszym kraju wyjątkowo zaniedbane.
OdpowiedzUsuń